środa, 1 marca 2017

Retrospektywa ...Damien Hirst.

Wiele już w życiu widziałam i mało co jest w stanie mnie zaskoczyć. Ale ta wystwa wywarła na mnie wrażenia skrajne. Zaskoczenie przeplecione kontrowersją. Do końca nadal nie potrafie zrozumieć co autor miał na myśli. Czym się kierował i jaki miał w tym cel. 

A o kim mowa? Damien Hirst. Angielski artysta awangardowy. Do najbardziej znanych prac Hirsta należy cykl Natural History, w skład którego wchodzą martwe wypreparowane zwierzęta (m.in. krowa, owca i rekin) zanurzone w formalinie i umieszczone w szklanych gablotach. W skład cyklu wchodzi m.in. Fizyczna niemożliwość śmierci w umyśle istoty żyjącej (The Physical Impossibility of Death in the Mind of Someone Living), przedstawiająca żarłacza tygrysiego o długości 14 stóp (ponad 4 m). Została ona sprzedana w 2004 za 8 mln USD. 
 

 Szklana gablota ma dwa na pięć metrów. Ciało rekina złowione zostało w roku 1990 na zlecenie artysty.


Sami musicie określić, czy waszym zdaniem to forma sztuki, czy po prostu chęć zwrócenia uwagi. Sam autor uważa, że chce w ten sposób stworzyć miejsce przyjazne obserwatoriwi. W swej firmie "Science Ltd" zatrudnia 120 osób, które w pocie czoła przyszpilają motyle, malują kropki, zatapiają w formalinie zwierzynę. Hirst, jak wielki kreator, jedynie wyznacza wzory, resztą zajmują się wyrobnicy. Bywa, że przed sprzedażą nie ogląda nawet "swych" dzieł; akceptuje je na podstawie zdjęć przesłanych mu Internetem. "Czy architektowi można zarzucać, że nie buduje domów?" - pyta z rozbrajającą bezczelnością. Ale w innym miejscu przytomnie dodaje: "Czy to jest sztuka? Nie wiem".

Tak więc sztuka czy biznes ?

W 2007 r. Hirst objawił się światu jako autor dzieła niezwykłego, do którego trudno przykładać tradycyjne kryteria artystyczne. To ludzka czaszka szczelnie pokryta 8600 brylantami. Koszt jej przygotowania wyniósł 12 mln funtów, zaś cenę ustalono na 50 mln funtów.


Nazwa rzeźby pochodzi od wypowiedzi matki Hirsta, która oglądając jedną z jego poprzednich prac miała powiedzieć: Na miłość boską, co wymyślisz następnym razem?

"Artysta" słynie też z obrazów przedstawiających układy kolorowych kropek.


Artysta twierdzi, że każda z kropek mieszcząca się na obrazie ma w sobie cząstkę jego oka, ręki i serca. Nie zaprzecza, że obrazy powstały przy pomocy jego asystentów lecz twierdzi, że poza projektowaniem dzieła, kontrolował cały proces ich powstawania a każda z kropek jest namalowana odręcznie.

Kolejny sposób na zysk? Hirst jest autorem niemal 1500 obrazów w kropki, spośród nich 331 trafiło właśnie do galerii Larry’ego Gagosiana w Nowym Jorku, Londynie, Paryżu, Genewie, Rzymie, Atenach, Hong Kongu oraz w Beverly Hills.
Im większa krytyka i zainteresowanie, tym większe zyski. O to właśnie chodzi ... Rozgłos czyni Hirsta artystą. 

Żeby nie było zbyt nudno, że tylko zwierzęta, formalina, czaszka, kropki ... artysta w ogromnej gablocie zaczął układać owady.

Wiadomo, wszystko z czasem się nudzi. Owady zostały więc zamienione na tabletki ...



Wszystkie te formy sztuki nie mają wspólnego odpowiednika. Wygląda na to, że to tylko wymysły artysty, które pod ładnymi nazwami i kolorami kryją hasło "Ludzie kupią wszystko". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz