W poszukiwaniu inspiracji przeglądnęłam kilka stron ze sztuką nowoczesną. Oto co znalazłam. Patrząc na każde z tych dzieł przez kilka minut stwierdzam, że żadnej formy sztuki w tym nie widzę. Czy wypchane ciała zwierząt są piękne? Czy prawdziwe, spreparowane, poddane plastynacji (usunięciu z tkanek organizmu wody i tłuszczu i nasyceniu ich polimerami, co powoduje zatrzymanie ich rozkładu) ludzkie ciała to dzieła godne podziwu? Moim zdaniem zdecydowanie nie. A waszym?
Magdalena Abakanowicz "Tłum", Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Sylwester Ambroziak "Opuszczone"
Adam Niklewicz "Okrągły stół"
Adam Niklewicz "Calle lunga"
Ron Mueck "Big Baby"
Maurizio Cattelan wystawa pod tytułem
"Amen", rzeźby zwierząt wykonane w metodzie taksydermii (wypychanie martwych zwierząt),
"The Human Body Exhibition"
masakra, dla mnie to nie sztuka ale rozrywka dla zwyrodnialców, szokowanie według mnie to nie sztuka
OdpowiedzUsuńNigdy nie rozumiałam tej tak zwanej sztuki nowoczesnej - chyba w tej kwestii pozostanę konserwatywna jak nie do końca życia to na pewno jeszcze długo.
OdpowiedzUsuńTo nie jest raczej konserwatyzm a normalność. Każdy zdrowo myślący człowiek nie zauważa w tym sztuki.
Usuńuff, czyli przynajmniej pod tym względem wykazuję przejawy normalności - nieco mi ulżyło ;)
UsuńNiektóre dzieła sztuki nowoczesnej są na prawdę bardzo ciekawe i zachęcają do licznych refleksji na różne tematy.
OdpowiedzUsuń