niedziela, 21 lutego 2016

Dekoracyjnie - antystresowo...

Zwróciłam ostatnio uwagę na antystresowe kolorowanki. Na rynku jest ich coraz więcej i to pod różnymi postaciami. Pewnie też się z nimi spotkaliście. Są dostępne w kioskach, księgarniach i marketach. Zainspirowałam się i powstało coś w podobnym guście. Nie dosłownie to symetryczne formy i kształty, ale nawet taki jeden marker pozwala się nieźle odstresować.  







A oto co możemy znaleźć na sklepowych półkach. W zależności od ilości kolorowanek dostępne są w cenie od kilku do kilkunastu złotych.








Na mnie nie działają ... zdecydowanie wybieram rysowanie od podstaw. A wy co myślicie o takiej formie relaksu?

2 komentarze:

  1. Mam u siebie kilka tych kolorowanek i może nie sięgam po nie nie wiadomo jak często to je lubię... z racji tego, że nie mam talentu plastycznego w zupełności mi wystarczają jako odstresowywacz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie też bym dłużej nad nimi posiedziała, ale zawsze jak zacznę to mam pomysł na jakiś rysunek:-P

      Usuń